niedziela, 28 czerwca 2015

Rozdział 29 "Zawiodłem go! "

- Zraniłaś go. Nawet nie wiesz jak bardzo...
- Liam wiem! Myślisz, że jestem jakimś bezdusznym potworem?! Nie chciałam tego powiedzieć. Nie miałam zamiaru wspomnieć o Lucy, ale to mi się jakoś wymsknęło...
- Dominica! - przerwał mi. - Cieszę się, że rozumiesz swój błąd, ale... Powiedziałem ci o Lucy w zaufaniu. Ani Zayn, ani Harry, żaden z nich nie miał pojęcia, że ty wiesz. I jak myślisz? Co teraz myślą o mnie?
- Przepraszam.. proszę wybacz mi. Nie myślałam... wtedy...
- Poczekaj. Między mną i tobą już jest dobrze. Co innego z Zayn'em. Zamknął się w pokoju. Nie wpuścił nikogo prócz Harry'ego. Będę u ciebie za dwie minuty. Przyjdziesz ze mną do Instytutu i wszystko sobie wyjaśnicie. Jasne?
- Jasne. - powiedziałam szybko.

***

-Zayn.. proszę... - siedziałam pod drzwiami pokoju Mulata i waliłam głową o ścianę. Nagle usłyszałam, że ktoś naciska na klamkę. Szybko odwróciłam głowę. - O.. Cześć Harry...
- Cześć... - wyszedł i zamknął drzwi. - Jeśli chcesz porozmawiaj z nim. Tylko nie zdziw się jesli własnoręcznie wyrzuci cie z pokoju. - kiwnęłam głową, podniosłam się i cichutko weszłam do środka. Zayn leżał na łóżku i wpatrywał się w sufit.
- Wyjdź. - powiedział stanowczo.
- Przepraszam... - szepnęłam.
- Wiesz chociaż za co?
- Za to, że perfidnie użyłam twojej siostry jako argumentu, by cię spławić, za to że miałam czelność wspominać o niej, podczas gdy ty nie miałeś pojęcia, że wiem o tym co się stało. Za to, że brak mi wyczucia i za to, że nie mam pojęcia jak bardzo kochałeś Lucy.
- No brawo. A teraz wyjdź.
- Nie zachowuj się jak dziecko, porozmawiajmy.
- O czym?! - usiadł.
- O wszystkim, o Lucy...
- O Lucy?! - wrzasnął. - Czego ty jeszcze od niej chcesz?! Była tylko piętnastolatką z marzeniami, z planami, która została zamordowana przez zachlanego demona. Miała starszego brata, który obiecywał kiedyś ojcu, że zajmie się i nią i młodszym bratem. I co?! Nie wywiązałem się z tego rozumiesz?! Pozwoliłem, by tak młoda i niewinna osoba straciła życie. A ona tak kochała życie, kochała je.. Ale jej je odebrano. A ja nic nie zrobiłem. NIC... - usiadłam na ziemi.
- Jaka ona była? - zapytałam cicho. - Jaka była Lucy?
- Była wieczną optymistką.. - uśmiechnął się leciutko. - Zawsze znajdywała pozytywne strony. W każdej sytuacji. Śmiała się z niczego. Wraz z Harry'm i Liam'em przechodziła kilku godzinne głupawki. Była wulkanem energii. Uwielbiała wybierać się na spacery z Liam'em... On też zawsze był jej stróżem.
- On ją kochał.. - wtrąciłam.
- Co? - spojrzał na mnie pytająco.
- Liam kochał Lucy, Zayn. Nie tak jak ty ją kochałeś, ale tą inną miłością. Szczerą, prawdziwą, ale nie braterską...
- Tak myślisz? - poklepał miejsce obok siebie. Wstałam i usiadłam po turecku, na przeciw niego.
- Liam pokazywał mi zdjęcia Lucy... To jak na nią patrzył... Z zachwytem, czułością, tęsknotą... On ją autentycznie kochał. I choć tego nie pokazuje, jestem pewna że w głębi duszy nadal przeżywa jej śmierć...
- Liam zawsze był moją podporą. W pierwszych tygodniach po śmierci Lucy... Nie potrafiłem nikomu spojrzeć w oczy.
- Dlaczego? - przysunęłam się do niego.
- Bo to ja przysięgałem chronić Lucy i Harry'ego! Rozmawiałem z ojcem tydzień przed zaginięciem jego i mamy. Obiecałem mu, że zawsze będę przy moim rodzeństwie. Przysięgałem, że nic złego się im nie stanie. Nie przy mnie. Zawiodłem go! Zawiodłem wszystkich dookoła. Pozwoliłem, żeby piętnastoletnia dziewczyna była torturowana i zamordowana przez demony. Przecież Lucy była taka niewinna! Dopiero wkraczała w świat Nefilim! W dzień swoich piętnastych urodzin dostała swój pierwszy miecz. Wiesz pewnie, że tydzień po tych urodzinach  ją porwali... Ale nikt nie wiedział dlaczego. Nikt.
- Zayn... Przecież nikt nie mógł przewidzieć co się wtedy stanie. To pod żadnym pozorem nie była twoja wina. I nie wolno ci sie obarczać śmiercią Lucy. Myślisz, że ona by tego chciała? Myślisz, że chciałaby żebyś przez całe swoje życie ubolewał nad jej śmiercią? Nie jestem jakąś specjalistką, ale z tego co widzę życie Nocnych Łowców jest ciągle niebezpieczne. Ryzykujecie dzień za dniem. Lucy jest tam lepiej. Nie możesz o tym zapominać.
- Wiem, że po drugiej stronie jest jej lepiej, że jest z rodzicami... Mimo wszystko tak bardzo za nią tęsknie. Chce mieć ją znów przy sobie. Blisko. Chce kłócić się z nią co rano o czekoladowe płatki, po czym przytulać na zgodę. Przekomarzać się z nią, gonić po całym Instytucie. Chcę z powrotem moją małą Lilusię...
- Ona jest przy tobie. I zawsze będzie. Tutaj... - wyciągnęłam rękę i położyłam na jego sercu.Biło od niego przyjemne ciepło. Złączył nasze ręce i położył na swoim kolanie.
- Dziękuję ci... - szepnął. - Cieszę się, że jesteś tu ze mną. - oparł swoje czoło o moje. Ma taki cudowny zapach...
- Zayn zostawiłem tu... - drzwi otworzyły się i do pomieszczenia wszedł Harry. - Ups... wybaczcie. - odsunełam się troszkę od Zayn'a.
- Nic nie szkodzi... - Mulat wstał i rzucił Harry'emu telefon, który wcześniej leżał na poduszce. - Tak, zostawiłeś.  - uśmiechnął się.
- Wróciłeś do nas! - Harry podszedł i przytulił brata. - Przytulaaas! - loczek wyciągnął rękę w moją stronę. Dołączyłam do nich.
- Kocham was... - szepnęłam.
- My ciebie tez. - usłyszałam w odpowiedzi. Teraz już wiedziałam. Wiedziałam co odpowiem Aramisowi.

4 komentarze:

  1. To dobrze że sobie wszystko wyjaśnili. Mam nadzieje że powie Armionowi że woli Zayn'a. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale to jest urooocze <3
    To jak z nim rozmawia i słucha go. To, jak na początku chciał ją wyprosić z pokoju, ale ona uparta, została.
    A potem ta historia. Aż mi się przykro zrobiło.
    Naprawdę lubię to opowiadanie. Nie wiem, co ja zrobię jak się skończy.
    Ciekawe co ona chce powiedzieć Aramisowi.
    Bo w sumie to jest takie trochę nawet zawiłe: On i Zayn to są dwa przeciwieństwa, bo jeden chroni ludzi, a drugi ich zabija.
    I to jest takie ekscytujące.
    Czekam na next, przesyłam buziaki i cieszę się, że jednak dodałaś :)
    ~Ala

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chciałam tu trooszkę posłodzić.
      Szczerze to sama nwm co ona chce mu powiedzieć O.o

      Usuń
  3. Rozdział cudny! Ciekawa jestem co ona chce powiedzieć Aramisowi. Rozdział był taki słodki. Takie lubię najbardziej.

    OdpowiedzUsuń